Ogólnopolskie Wynagrodzeń Stefa premium

Sprawdź co zyskasz wykupując pełny dostęp do naszego portalu

Sprawdź, ile zarabia:

Inżynier budowy 8010 PLN
Automatyk 9300 PLN
HR Specialist 7650 PLN
Magazynier 6050 PLN
Analityk biznesowy 10950 PLN
Asystentka dyrektora 6920 PLN
.NET Developer 12120 PLN
Prawnik 8500 PLN
Specjalista SEO 7520 PLN
Analityk kredytowy 8480 PLN
Ogólnopolskie badanie satysfakcji z pracy

Siatka płac - lista wynagrodzeń, pokazująca różne poziomy płac na różnych stanowiskach w obrębie jednej firmy.

pozwala na porównanie 43 wskaźników w następujących obszarach

Strona główna

Ciekawostki


Uzasadnienie premii niczym dobry żart

Prezes Tramwajów Warszawskich dostał nagrodę za „działania na rzecz trzeźwości pracy”. Trzeba przyznać, iż to dobra wiadomość dla pasażerów. Warszawiacy mogą jeździć tramwajem spokojniej. Dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych doczekała się premii za „uruchomienie nowego działu wyborów kwiaciarskich”. Tymczasem szef warszawskiego metra miał szczęście, iż zamówione pociągi nie dotarły na czas. Dzięki temu mógł otrzymać nagrodę za „przychody finansowe z odsetek od lokat terminowych (opóźniona dostawa pociągów metra).” Na premie siedmiu szefów stołecznych spółek miasto wydało 250 000 PLN. Jak tłumaczy rzecznik warszawskiego Ratusza nagrodzeni wypracowali świetne wyniki finansowe oraz przyczynili się do poprawy jakości usług świadczonych mieszkańcom. Należało tak napisać od razu... Data publikacji: 14.10.2009 , źródło: pb.pl

Bułgarski minister finansów domaga się racjonalizacji systemu wynagradzania urzędników

Z zaprezentowanych przez wicepremiera Bojko Borysowa danych wynika, iż armia 160 000 bułgarskich urzędników pobiera w ciągu roku 400 milionów BGN (ponad 870 milionów PLN) w postaci premii i nagród. Przykładowo, urzędnicy agencji certyfikującej leki otrzymywali w 2008 roku co miesiąc premię w wysokości 1 000 BGN, czyli ponad 2 100 PLN. Najwyższe nagrody w 2008 roku pobierali pracownicy administracji zatrudnieni przy rozdzielaniu unijnych środków – przeciętnie było to aż 2 000 BGN miesięcznie (prawie 4 500 PLN). Co ciekawe w ciągu trzech lat członkostwa we wspólnocie Bułgaria wykorzystała ledwie 2% przeznaczonych jej funduszy, dzięki czemu zajmuje ostatnie miejsce wśród krajów Unii. A osoby za to odpowiedzialne zarabiają więcej niż bułgarski premier. Rzeczywiście, widać tu „delikatną” irracjonalność. Data publikacji: 14.10.2009 , źródło: wnp.pl

Wyższe premie dla polskich siatkarek

Generalny sponsor polskiej siatkówki – firma Polkomtel – potroił kwotę premii dla siatkarek, które zdobyły brązowy medal mistrzostw Europy. Zamiast 300 000 tysięcy zespół otrzyma do podziału 900 000 PLN. Dodatkowo około 100 000 PLN nagrody wypłaci ministerstwo sportu Data publikacji: 12.10.2009 , źródło: wp.pl

200 000 PLN honorarium otrzymał Krzysztof Penderecki za napisanie utworu „Kadisz. Łódzkim Abramkom, którzy chcieli żyć. Polakom, którzy ratowali Żydów”

Kompozycja uświetniła koncert, będący kulminacyjną częścią obchodów 65 rocznicy likwidacji Litzmannstadt Ghetto. Utwór powstał na zamówienie miasta Łódź. Data publikacji: 07.10.2009 , źródło: onet.pl

Napiwkami trzeba się dzielić

Przynajmniej w sieci kawiarni Starbucks. Pracujący tam bariści (osoby specjalizujące się w parzeniu i podawaniu kawy) oddają część otrzymanych napiwków szefom zmiany. O tym czy jest to zgodne z prawem musiał rozstrzygnąć sąd, gdyż bariści w 2004 roku złożyli przeciw firmie pozew. Stwierdzili w nim, iż panująca w firmie zasada pozwala Starbucks zaoszczędzić na kierowniczych pensjach kosztem wynagrodzeń pracowników szeregowych. Prawnicy koncernu przyjęli linię obrony, według której kierownicy zmiany przez 95% czasu wykonują obowiązki pracowników szeregowych, a więc im też napiwki się należą. Sąd drugiej instancji zgodził się z tymi argumentami, uchylił wcześniej wydany wyrok (niekorzystny dla koncernu) i pozwolił zaoszczędzić Starbucks 100 milionów USD, na które opiewał pozew Data publikacji: 07.10.2009 , źródło: money.pl

Paparazzi zarabiają mniej

W 2008 roku za serię szczególnie ciekawych zdjęć można było zarobić kilkanaście, a nawet i 20 000 PLN. Teraz za podobny temat trudno wytargować kwotę większą niż 5 000 PLN. Stawki za tematy przeciętnie ciekawe spadły mniej więcej o 40 - 50%. A jeszcze w ubiegłym roku za serię zdjęć tego typu dzienniki brukowe płaciły od 1,5-2,5 tysiąca PLN, a magazyny typu „Party” lub „Show” nawet 3 000 tysiące PLN. Rekordowe stawki z poprzednich lat są tajemnicą. Mówi się jednak, iż za zdjęcie Jana Kulczyka z kliniki w Londynie wydawca zapłacił 30 000 PLN. Ale niekoniecznie trzeba być paparazzi, żeby dobrze zarobić na zdjęciach. Czasami wystarczy je kolekcjonować. Przykładowo, w 2006 roku na aukcji w Nowym Yorku za zdjęcie zrobione 92 lata wcześniej przez Edwarda Steichena zapłacono prawie 3 miliony USD Data publikacji: 07.10.2009 , źródło: onet.pl

W kwestii wynagrodzeń warto być optymistą

W latach 2006-2008 przeprowadzaliśmy sondy, w których pytaliśmy czytelników, czy spodziewają się wzrostu wynagrodzeń w nadchodzącym roku. W roku 2006 panowały dosyć pesymistyczne nastroje, gdyż 25% uczestników badania odpowiedziało „zdecydowanie nie”, a 44%, że „raczej nie”. Tymczasem wynagrodzenia wzrosły. Zmiana nie była szczególnie imponująca (z 2 380 do 2 477 PLN), ale jednak była. W kolejnym roku (2007) odpowiedzi w naszej ankiecie rozłożyły się prawie równo. 49% osób twierdziło, że wynagrodzenia wzrosną w 2007, a 51%, było przeciwnego zdania. Dane GUS rozstrzygnęły na korzyść optymistów. Wzrost był znaczący (8,6%). Kolejny rok, zgodnie z przewidywaniami, większości badanych (85%) również przyniósł wzrost wynagrodzeń do poziomu 2 944 PLN. W 2009 roku trudno oczekiwać spektakularnych zmian. Niemniej jednak dotychczasowe dane wskazują, że nasze płace wzrosną. Data publikacji: 21.09.2009 , źródło: wynagrodzenia.pl

Warszawa niżej w rankingu UBS

Od kilku lat szwajcarski bank UBS publikuje raport „Prices and Earnings”, w którym można znaleźć porównanie zarobków w różnych miastach świata. W tegorocznym zestawieniu Warszawa zajęła 53 miejsce wśród 73 miast, a przeciętne stołeczne zarobki oszacowano na 5,60 USD na godzinę brutto. W efekcie wyżej w rankingu uplasowały się m. in. Bratysława, Istambuł i Seul. Trzy lata temu było nieznacznie lepiej. Pomimo tego, iż warszawiacy zarabiali znacząco mniej (4,40 USD/godz. brutto), nasza stolica zajmowała 49 miejsce pośród 71 miast. Przykładowo, Bratysława była dwa miejsca dalej. Na pocieszenie Warszawiakom pozostaje fakt, iż mogą coraz krócej pracować, by kupić sobie BicMac’a (31 minut zamiast 43) lub kilogram chleba (13 minut zamiast 17). W czołówce rankingu również zaszły lekkie zmiany. W roku 2009 czołowe miejsca przypadły Zurychowi i Genewie, które trzy lata temu zajęły odpowiednio 4 i 6 miejsce. Zwycięzcą w 2006 było Oslo, które teraz spadło na miejsce 5. Zestawienie już od kilku lat zamykają, choć w różnej kolejności, Delhi, Manila, Dżakarta i Bombaj. Data publikacji: 21.09.2009 , źródło: ubs.com

Dysproporcje

Cztery lata temu opublikowano opracowanie „Wal-Mart’s Pay Gap”. Można było w nim wyczytać, iż zarobki prezesa tej sieci sklepów są 871 razy wyższe niż przeciętna płaca amerykańskiego pracownika spółki. To niby dużo, ale co w takim wypadku mają powiedzieć pracujący dla Wal-Mart Chińczycy, którzy otrzymywali wynagrodzenie w wysokości 17 centów za godzinę – 50 000 razy mniej niż prezes. Przywołujemy tę informację, gdyż sprawa dysproporcji płacowych jest zawsze aktualna, a w tym momencie szczególnie intensywnie komentuje się ją na forum publicznym w Wielkiej Brytanii. Pomimo, iż w brytyjskim oddziale koncernu Reckitt Benckiser zarabia się średnio ponad 10 000 PLN, to wynagrodzenie prezesa jest 1 374 razy wyższe niż płaca przeciętnego pracownika. Z kolei w Tesco panuje sytuacja podobna do tej w Wal-Marcie sprzed czterech lat. Prezes, sir Terry Leahy zarabia 900 razy więcej niż pracownik szeregowy. Wyniki badań instytutu Compass wskazują, iż w ciągu ostatnich dziesięciu lat dysproporcje płacowe w brytyjskich firmach znacząco się powiększyły. Prezesi nie otrzymują już 47-krotności płacy pracownika, ale przeciętnie aż 128 razy więcej. Te same badania sugerują, iż inicjatywa dodatkowego opodatkowania wszystkich premii powyżej 10 000 GBP miałaby w społeczeństwie brytyjskim aż 73% poparcie. Możliwe, iż zostanie to dostrzeżone prze polityków, a wtedy będziemy świadkami jednego z niewielu w ostatnich latach, konkretnego działania na rzecz zmniejszenia dysproporcji płacowych. Data publikacji: 21.09.2009 , źródło: wyborcza.biz

W połowie roku 2006 głośną była sprawa „racjonalizatorów z KGHM”

Dotyczyła ona astronomicznych sum wypłacanych osobom, zgłaszającym wnioski, mające zracjonalizować i usprawnić produkcję. Rekordzistą był jeden z dyrektorów Huty Miedzi Głogów, którego wnioski teoretycznie musiały przynieść ogromne zarobki, gdyż dyrektor zainkasował w ciągu kilku lat 10 milionów PLN. Kilkadziesiąt innych osób otrzymało po ponad milion PLN. Oprócz wysokich nagród kontrowersje wzbudziła, innowacyjność wprowadzanych rozwiązań Przykładowo w hali udało się wstawić 72 nowe wanny do elektrorafinacji miedzi. Nie stanowiło to specjalnego problemu, biorąc pod uwagę, iż stare wanny zastąpiono nowszymi-mniejszymi. Za to wiekopomne odkrycie 25 osób rozdzieliło między siebie 23 miliony PLN. Po burzy w mediach i w samej spółce powołano specjalną komisję do zbadania nieprawidłowości, a cała sprawa z czasem przycichła. Nie skończyła się ona jednak tylko przeniosła na sale sądowe. KGHM wytoczył pozew o zwrot nagród, jego zdaniem pobranych niesłusznie. Z kolei autorzy nie dość, że pieniędzy nie chcą oddać to jeszcze domagają się wypłacenia kolejnych transz, które według nich należą im się na podstawie zawartych umów. Na wynik sporu przyjdzie prawdopodobnie długo czekać, gdyż sprawa jest nadal na etapie zbierania dowodów. Tymczasem już po ujawnieniu afery i śledztwie komisji KGHM mocno ograniczył środki przeznaczone na nagradzanie innowatorów. Zmienił również zasady naliczania i przyznawania nagród. Za zaakceptowane wnioski racjonalizatorskie pracownicy otrzymują teraz nagrodę jednorazową, a za wynalazek firma płaci tylko przez dwa lata. Wysokość nagrody oblicza się na podstawie oszczędności na konkretnym etapie produkcji, a nie w całym procesie, jak to było kiedyś. W efekcie środki przyznane pracownikom z tytułu racjonalizacji w latach 2007 i 2008 wynosiły odpowiednio 3,9 i 1,5 miliona PLN. Dla porównania w 2006 roku tylko wspomniany patent z wannami kosztował spółkę 23 miliony PLN. Data publikacji: 21.09.2009 , źródło: legnica.naszemiasto.pl/
Krakowskie Forum Wynagrodzeń