W jednym ze swoich postów na linkedin Adam Seoudi wspomniał o pracach szwedzkiego rządu dotyczących wdrożenia dyrektywy. Czytając o tym stwierdziłem, że warto podzielić się doświadczeniami w kontaktach z przedstawicielami polskiego rządu. Od listopada 2023 r. koresponduję z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chcąc pozyskać informacje na temat prac prowadzonych w Polsce. Ciekawiły mnie szczególnie działania związane z realizacją zapisów art. 4, pkt 2 oraz art. 11 dyrektywy. Artykuły te obligują władze do przygotowania narzędzi analitycznych wspierających pracodawców oraz udzielania im pomocy technicznej i organizowania warsztatów. Sprawy ważne, bo na pewno będą wymagały dłuższych przygotowań i trochę czasu na przeprowadzenie warsztatów.
Z siedmiu wysłanych maili otrzymałem odpowiedź tylko na trzy i to dopiero po upomnieniu się. Odpowiedź na pierwszego maila była wymijająca i ograniczyła się do stwierdzenia, że w I kwartale 2024 r. Komisja Europejska zorganizuje w tej sprawie warsztaty. W kolejnym piśmie z 05.12.23 poinformowano mnie, że budżet Ministerstwa nie zawiera pozycji pozwalających realizować zalecenia zawarte w dyrektywie.
Jako, że 10 maja 2024 minął rok od opublikowania dyrektywy, zdecydowałem się sprawdzić czy podjęto już jakieś działania związane z jej wdrażaniem. Po wysłaniu trzech maili i powołaniu się na ustawę o dostępie do informacji publicznych otrzymałem w końcu odpowiedź, że proces legislacyjny w Polsce nie został jeszcze wszczęty, a przedstawiciele Ministerstwa będą dopiero uczestniczyć w warsztatach organizowanych przez UE. Ponadto Ministerstwo stwierdziło, że brak jest podstaw prawnych do udzielania mi informacji o podejmowanych działaniach. Tak więc po ponad 8 miesiącach korespondencji nie dostałem odpowiedzi na żadne z trzech pytań zadanych w listopadzie 2023 r.
Wnioski z tych kontaktów nie są zbyt optymistyczne. Dyrektywa dotyczy wdrożenia „mechanizmów przejrzystości” i chodzi w niej nie tylko o przejrzystość wynagrodzeń, ale w znacznej części również o przejrzystość życia publicznego. Niestety, nie wygląda na to, by idea transparentności trafiła na dobry grunt w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Rząd dużo mówi o nadrabianiu zaległości związanych z przestrzeganiem prawa UE, ale rok po ogłoszeniu dyrektywy w Ministerstwie nie podjęto prac nad jej wdrożeniem. Jest to o tyle zaskakujące, że wiele zapisów dyrektywy budzi wątpliwości interpretacyjne i władze powinny informować pracodawców jak będą wdrażane poszczególne zalecenia UE. Dodatkowo część zaleceń może być trudna do zaimplementowania, bo jak nakłonić ponad 90% polskich pracodawców do przeprowadzenia wartościowania pracy w ciągu niecałych dwóch lat pozostałych do wdrożenia dyrektywy? Na pewno pozostaje nam optymizm i wiara, że z transparentnością będzie lepiej niż z sygnalistami.