Czy system premiowania stosowany w firmie wpływa na zwiększenie motywacji do pracy?

Ogólnopolskie Wynagrodzeń

USA: mediany wynagrodzeń pracowników w różnym wieku

20 lat 20 000

30 lat 40 000

40 lat 50 000

50 lat 51 000

60 lat 53 000

* rocznie w USD

Stefa premium

Sprawdź co zyskasz wykupując pełny dostęp do naszego portalu

Sprawdź, ile zarabia:

Web developer 5490 PLN
Quality manager 8600 PLN
Kinooperator 3840 PLN
Pielęgniarz 4330 PLN
Recepcjonistka 3280 PLN
Fleet manager 5870 PLN
Specjalista SEO 3540 PLN
Agile coach 10700 PLN
Zwrotnicowy 3520 PLN
Inspektor ds. BHP 4160 PLN
Ogólnopolskie badanie satysfakcji z pracy

Zajmujesz się zawodowo wynagrodzeniami?
Zapraszamy Cię do strefy przeznaczonej dla profesjonalistów.

Płaca całkowita - jest to płaca zasadnicza (stała) plus składniki zmienne (premie, dodatki stażowe, dodatki funkcyjne).

pozwala na porównanie 43 wskaźników w następujących obszarach

Artykuły

Trzynasta, czternasta, piętnasta emerytura
- jestem przeciw

04.08.2020 dr Łukasz Wacławik
Prezydent Andrzej Duda deklarował, że będzie chciał, by emeryci otrzymywali 13., 14., 15. czy nawet 24. emeryturę. Sytuacja emerytów jest w naszym kraju specyficzna. W Polsce średni dochód w rodzinie emeryckiej jest w zasadzie identyczny jak w rodzinach pracowniczych. W większości państw świata dochody emerytów są znacznie niższe niż w rodzinach pracowniczych. W Polsce mamy jednak kilka systemów emerytalnych. Jeśli jednak rozbijemy emerytów na tych, których świadczenia są liczone na starych zasadach, emerytów uprzywilejowanych oraz na emerytów z nowego systemu, to okaże się, że uprzywilejowani emeryci mają dochody wyższe lub znacznie wyższe od średnich. A emeryci, ze świadczeniami liczonymi wg nowych zasad mają świadczenia coraz niższe i coraz częściej po prostu minimalne.
W nowym systemie emerytalnym sporo zależy od płci. Emerytury kobiet są zdecydowanie niższe niż emerytury mężczyzn. Dlaczego? Panie wcześniej idą na emerytury czyli krócej pracują, a idąc wcześniej na emeryturę po prostu otrzymują niższe świadczenia.

Kobieta, która zaczęła pracę po 1989 roku, nawet jeśli zarabia średnią krajową i będzie płacić składki ZUS przez 30 lat oraz przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, nie ma szans na świadczenie emerytalne istotnie wyższe od minimalnego (tj. 1 200 PLN brutto).

Zanim wyjaśnimy mechanizm tego niskiego świadczenia warto zwrócić uwagę, że pań, które zarabiają "średnią krajową" jest około 1/3, a takich, które przez całe życie osiągają takie dochody jest jeszcze mniej. Nie wynika to wcale z "luki w zarobkach", bo dostępne dane o opłaconych składkach wskazują, że różnice między kobietami a mężczyznami w zarobkach są niewielkie. Jest to prosty efekt statystyczny: 1/3 pracujących zarabia powyżej średniej a 2/3 poniżej średniej krajowej, i zmienia się to podczas kariery zawodowej.

Jak liczy się "nowe emerytury"? W uproszczeniu z pensji brutto 19,52% jest składką emerytalną. Czyli zarabiająca 5 000 PLN brutto kobieta odkłada na przyszłą emeryturę w ZUS prawie 1 000 PLN (dokładnie 976 PLN) na miesiąc. Czyli rocznie prawie – 12 000 PLN, a przez 30 lat – 360 000 PLN. Gdy osiągnie 60 lat, ZUS te 360 000 PLN podzieli przez planowaną długość życia, czyli 261 miesięcy. Świadczenie wyniesie więc prawie 1 400 PLN.

Przedstawmy teraz przykład średnio zarabiającej pani. Przeciętna pensja, to w przypadku kobiet około 4 000 PLN. Zakładając dalej 30 lat pracy, pani odłoży na emeryturę ok. 288 000 PLN, co po podzieleniu przez 261 miesięcy da już zaledwie 1 100 PLN. Czyli mniej niż wynosi minimalna emerytura. I podatnik do takiego świadczenia dopłaci.

A co z pozostałymi kobietami? Z tymi, które zarabiają przez całe życie średnio mniej niż 4 000 PLN? W zasadzie są skazane na świadczenia minimalne. No, chyba że rzeczywiście popracują do 65 czy 67 roku życia. Powstaje jednak oczywiste pytanie: po co? Lepiej iść na emeryturę minimalną w wieku 60 lat i dorabiać.

Dziś na emerytury idą panie urodzone w 1960 roku. Większość z nich poszła dość wcześnie do pracy, urodziły przeciętnie 2 dzieci, a w momencie wprowadzenia reformy emerytalnej zgromadziły jeszcze dość duży kapitał początkowy (liczony w niezwykle korzystny sposób), dzięki czemu ich emerytury nie są jeszcze tragicznie niskie. Niestety z każdym rokiem będziemy obserwować spadek realnej wartości nowych świadczeń i upowszechnienie minimalnych emerytur. Dziś ponad 90% świadczeń minimalnych pobierają właśnie kobiety. Co ciekawe - jeśli urodzona w 1975 roku pani postanowi za kilka lat popracować dłużej, to i tak jej świadczenie będzie minimalne. Chyba że popracuje do 65 roku życia.

Dlaczego tak jest?

Od ponad 20 lat składka emerytalna obejmuje część emerytalną (19,52%) i rentową (obecnie 8%). Czyli pracownik "ubezpiecza się" od starości (część emerytalna) i od choroby wykluczającej pracę (składka rentowa). W praktyce, w przypadku przejścia na emeryturę po prostu cała składka rentowa przepada i jest to główny powód coraz niższych świadczeń. Dodajmy jeszcze jedno - te pieniądze ze składki rentowej (czyli z obniżenia wysokości emerytury) są po prostu źródłem finansowania 13. emerytury.
Państwo stworzyło system, w którym emerytury są i będą coraz niższe, a część zaoszczędzonych na najsłabszych emerytach pieniędzy przekazuje się wszystkim w formie 13. emerytury, a potem 14. czy 15. ...

Czy ma to sens? Żadnego. Czy jest to uczciwe? Wątpię.

Zadajmy sobie proste pytanie: po co świadczenie w postaci 13. emerytury sędziemu czy policjantowi, których świadczenie znacznie przekracza 5 000 PLN a czasami i 10 000 PLN? Dlaczego państwo wypłaca 13. emeryturę górnikowi, który ma w wieku 52 lat prawie 6 000 PLN na miesiąc? Dodajmy: ani sędzia, ani policjant nie płacili składek, a górnik, gdyby obliczyć mu świadczenie wg nowych zasad, otrzymałby ok. 1 500 PLN emerytury. Jeśli 40- czy 50-letni emeryt otrzymuje 13. świadczenie, to dlaczego państwo nie wpłaci na konto do ZUS-u identycznej składki pracującym?

Co ciekawe polski górnik ma w swojej emeryturze tzw. część socjalną, czyli dodatkowo ok. 1 000 PLN (24% średniej pensji bez składki emerytalnej). Osoba w nowym systemie na ten tysiąc złotych musi pracować ok. 20 lat.

Zamiast płacić 13., 14. czy 15. emeryturę, zapewnijmy osobom w nowym systemie wyższe świadczenia i po prostu sprawiedliwiej traktujmy przechodzących na emerytury w nowym systemie.

Co można zaproponować? 13. emerytura to koszt ok. 11 mld złotych. Jeśli mamy aż tak duże rezerwy, to warto zastanowić się nad wyborem jednego z trzech rozwiązań:
  1. Zmiana proporcji między składką emerytalna a rentową. Gdyby zwiększyć składkę emerytalną np. do 23,52% i obniżyć rentową do 4%, to w omawianych powyżej przykładach dotyczących kobiet świadczenie by wzrosło odpowiednio z 1 400 PLN do 1 700 PLN, a w drugim z 1 100 PLN do 1 300 PLN. Niby niewiele, ale jednak pozwoli to przedstawicielkom płci pięknej otrzymywać świadczenia wyższe od minimalnych. Wadą takiego podejścia jest to, że najwięcej zyskają najlepiej zarabiający.

  2. Zmieńmy sposób liczenia składek. Np. w części wynagrodzenia niższego i równego pensji minimalnej mamy tylko składkę emerytalną (27,52% pensji brutto) a rentowej po prostu nie ma. Jeśli pensja przekracza minimalną, to powyżej minimalnej składki dzielimy na emerytalną (czyli 19,52%) i rentową (8%). W naszych przykładach pani z zarobkiem 5 000 PLN zamiast płacić prawie 1 000 PLN na emeryturę (19,52% z 5 000 PLN), płaciłaby 27,52% od kwoty 2 600 PLN (dzisiejsza minimalna) i 19,52% od nadwyżki. Co dałoby prawie 1 200 PLN składki (1 184 PLN) i 426 tys. odłożone na emeryturę przez 30 lat, co zwiększyłoby świadczenie z 1 400 do 1 630 PLN. Kobieta zarabiająca 4 000 PLN po 30 latach pracy otrzymałaby nie 1 100 PLN, tylko 1 330 PLN. A więc zmiany wysokości świadczenia byłyby tu bardzo podobne.

  3. Jeśli górnicy i renciści mają część socjalną świadczenia, to może w końcu obejmijmy podobnym świadczeniem również zwykłych emerytów. Oczywiście nie stać nas, by każdy emeryt co miesiąc otrzymał dodatkowo te 1 000 PLN. Ale pewno nas stać, by taka część świadczenia wyniosła np. 10% średniej płacy. Czyli wszyscy emeryci otrzymaliby co miesiąc dodatkowe 5 00 PLN (a nie ok 1 000 PLN lub 0 PLN jak dziś), Takie podejście pozwoliłoby zmniejszyć dysproporcje między różnymi systemami emerytalnymi, a na zmianach skorzystaliby przede wszystkim długo pracujący i uczciwie płacący składki. Dodajmy - w tym wariancie kobieta zarabiająca minimalną pensję przez 30 lat otrzymywałaby świadczenie w wysokości dzisiejszej minimalnej emerytury.

Oczywiście takich rozwiązań można wymienić wiele. Każde z nich jest kosztowne. Ale większość można sfinansować z 13., 14. czy 15. emerytury.

Polski system emerytalny jest chory. Przyjęte przed 20 laty rozwiązania spowodowały, że pracownicy bez przywilejów emerytalnych mają coraz niższe świadczenia. O ile w PRL przywileje powodowały, że świadczenia emerytalne takich osób były o 20-30% wyższe od zwykłych świadczeń, to gdy nowy system się upowszechni, różnice te przekroczą 100 czy nawet 200 % czy 400 %. Taki duży poziom rozwarstwienia będzie coraz trudniej akceptowalny i dlatego warto zmniejszać te dysproporcje między uprzywilejowanymi a nieuprzywilejowanymi. Dodajmy, to nieuprzywilejowani utrzymują państwo. Sposobem na likwidację tych dysproporcji nie jest 13. czy 14. emerytura dla wszystkich, tylko jasna reforma systemu, która pozwoli długo pracującym i uczciwie płacącym składki otrzymać godne świadczenie. A tego nie zastąpi wypłacany raz do roku dodatek - potrzebne są rozwiązania systemowe.

Za ok. 5 lat po raz pierwszy córka idąca na emeryturę będzie miała świadczenie niższe od swojej mamy. Takiego eksperymentu nikt jeszcze na świecie nie przerabiał.

Wreszcie popatrzmy na sprawę cynicznie, czyli tak jak widzą to politycy. W ciągu najbliższych 3 lat na emeryturę przejdzie ok. pół miliona kobiet. Co najmniej 1/3 z nich otrzyma świadczenie minimalne lub niewiele wyższe od minimalnego. Wiele z nich będzie mieć za sobą 30 lat pracy i 30 lat uczciwie opłacanych składek. Za swoje niskie świadczenia będą mieć pretensje - i słuszne - do rządzących. Co idąca na emeryturę matka powie swojej córce: "Jak się da, unikaj płacenia składek. Co by się nie działo i tak dostaniesz świadczenie minimalne".
I dlatego jestem przeciwnikiem trzynastej i kolejnej emerytury. Traktujmy ludzi poważnie. Umowa emerytalna to najważniejsza umowa obywatela z państwem. Obie strony umowy powinny być uczciwe.

Uwaga: podane przykłady zawsze dotyczą dochodów brutto i zawierają uproszczenia, pozwalające odnieść się do dzisiejszych zarobków i świadczeń.

dr Łukasz Wacławik
Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie
Przypominamy, że zgodnie z pkt 2.6 - 2.7 regulaminu kopiowanie, przetwarzanie i wykorzystywanie tekstów oraz danych portalu w innych celach niż do użytku osobistego wymaga pisemnej zgody redakcji.

Sprawdź również: Kalkulator PPK Pracowniczych Planów Kapitałowych

Wynagrodzenie brutto - ile to jest netto?

Wszystkie podane w artykule stawki wynagrodzeń są kwotami brutto. Zawierają potrącane od pensji składki na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne oraz zaliczkę na podatek dochodowy od osób fizycznych. Kalkulator brutto - netto pozwala na szybkie przeliczenie podanych stawek na pensję, którą pracownik otrzyma "na rękę".